Jeśli jakimś cudem tu trafiłeś/aś i chcesz to czytać, zacznij od mojego pierwszego posta. Naprawdę, dobrze Ci radzę.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Uwielbienie fanów


Do napisania tego posta zainspirowała mnie rozmowa na jednym z film webowych forów

Pewien użytkownik napisał o Jared’zie  Leto:

„(…)jak można wysyłać buźki i strzelać komplemenciki osobie, którą widziało się parę razy na ekranie, osobie, która nigdy nie dowie się o waszej egzystencji.”

Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, że na tym polega bycie fanem czegokolwiek, kogokolwiek- świadomość, że kochana przez nas osoba nigdy nawet nie dowie się o naszej żałosnej egzystencji, tak to trudne, ale, co trudniejsze- jak ma Jared- wiecznie otoczony tymi żałosnymi egzystencjami uwielbiającymi go, fankami, przed którymi musi uciekać jak przed stadem dzikich zwierząt. Teraz nie jest dziwne, dlaczego sławni ludzie popadają w depresję i uciekają w używki. Bo kto normalny (chodź Jared Leto na pewno do takowych nie należy) by to zniósł?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz