Jeśli jakimś cudem tu trafiłeś/aś i chcesz to czytać, zacznij od mojego pierwszego posta. Naprawdę, dobrze Ci radzę.

niedziela, 18 marca 2012

013_ST2866~Moulin-Rouge-Posters.jpg
Mój ukochany film
Wczoraj zaczęłam pisać kolejne Love Story. I zdałam sobie sprawę, że kiepsko opisałam pierwszy pocałunek głównych bohaterów. BO w książce łatwiej jest opisać doświadczenia zmysłowe, mentalne, a w filmie łatwiej uchwycić cielesność, ruchy, bo na piśmie to wszystko co powstało w wyniku mojej wybujałe fantazji wydaje się, dziwne, niemożliwe, nienaturalne, a wyobraziłam to sobie jak film.
Odrobinę to zagmatwane.
Ale tak jest.
Film- to co widzimy, robimy.
Książki- to co czujemy, przeżywamy.


Książka, którą niedawno czytałam. Nie jest jakaś genialna, ale spoko
Garou, który zagrał w "Notre- dame de Paris" tak genialnie, że brak mi słów.














Patrick Fiori, którego bardzo polubiłam dzięki "Notre..."












No i hit stulecia- najlepszy film na śiwecie
najcudowniejszy


















No i znowu Once





1 komentarz: