Rekolekcje... jak wiadomo, dla mnie, zagorzałej przeciwniczki naszego kultu smutku i nierówności odprawianego w kościołach free time.
Taki czas wolny, że po całych dniach uczę się geografii (NIENAWIDZĘ TEGO PRZEDMIOTU, a nauczyciela chętnie walnęłabym w ten jego kudłaty łeb).
No ale mam zamiar popisać na blogu, nadrobić zaległości.
Jak to szczęściarze? Myślałam, że tak jest w każdej szkole... :)
OdpowiedzUsuńU nas jest jedynie w sali informatycznej tablica multimedialna, rzutniki także mamy (tylko rozwijanych pulpitów do nich brak *a raczej jest jeden*, ale to nie jest problem, bo ścianę każda klasa posiada)... i wifi już nie mamy, więc wychodzi na to samo. :D
OdpowiedzUsuń